Ostatnio na Ponidziu widziane były 50 lat temu. Teraz są tutaj znowu. Dzięki uprzejmości Poleskiego Parku Narodowego 50 małych żółwi błotnych mieszka już w Umianowicach. Młode osobniki mają się bardzo dobrze. Na razie wylegują się w cieple lamp UV i grzałek z termostatem, a każdy z członków unijnego projektu LIFE, w ramach którego do Delty Nidy powracają gatunki roślin i zwierząt, które kiedyś tu żyły - trzymają za nie kciuki. I my wszyscy też!
Trzeba mieć dużo szczęścia, by żółwia błotnego spotkać. Jest jedynym z żółwi dziko występujących w Polsce, zaledwie w kilku miejscach na mapie naszego kraju. Większość czasu spędza w wodzie. Zimuje głęboko zagrzebany w mule, by koło kwietnia lub maja – w zależności od pogody – wybudzić się ze snu. Brunatne ciało, żółte plamy i oliwkowo-brązowy, maksymalnie 20-centymetrowy karapaks (pancerz) to jego znaki rozpoznawcze.
Powrót żółwi błotnych do środowiska Delty Nidy jest zupełnie wyjątkowy
A możliwy dzięki realizowanemu od 2019 roku projektowi LIFE4Delta. – Program LIFE jest instrumentem finansowym Unii Europejskiej, poświęconym wyłącznie współfinansowaniu projektów z dziedziny ochrony i poprawy jakości środowiska oraz wpływu człowieka na klimat i dostosowania się do jego zmian – wyjaśnia Piotr Wilk, kierownik projektu.
Ludzie, swoją intensywną działalnością niechlubnie przysłużyli się Nidzie. Przez lata ten, wyjątkowy w skali Europy ekosystem ubożał o kolejne gatunki zwierząt i roślin. Projekt LIFE4Delta ma bogactwo naturalne tego miejsca przywrócić.
Stara Nida (po pracach)
- Najważniejszym działaniem, które już udało się zrealizować, jest poprawa warunków hydrologicznych śródlądowej delty rzeki – mówi Piotr Wilk. - Prace obejmowały udrożnienie cieków wodnych, rewitalizację rozlewisk i starorzeczy. Łącznie udrożniliśmy 12 km cieków wodnych, odnowiliśmy 19 obiektów infrastruktury hydrotechnicznej. Udało nam się przeprowadzić rewitalizację rozlewisk o powierzchni 10 hektarów i starorzeczy o długości 5 kilometrów!
Rozlewisko Umianowickie (po pracach)
Przyniosło to natychmiastowe efekty - monitoring hydrologiczny i przyrodniczy tego obszaru, potwierdził, że przygotowane siedliska bardzo szybko zaczęły przyciągać ryby występujące w Nidzie, a co najważniejsze - ryby te są w stanie pokonywać wszystkie przygotowane przepusty. Powstałe siedliska zapewniają im skuteczne miejsca rozrodu na terenie delty śródlądowej. To również dobra wiadomość dla naszych żółwi, którym potrzebne jest miejsca do pływania, czy schronienia przed drapieżnikami. Pierwszych 50, tuż po okresie kwarantanny, którą teraz odbywają w ośrodku w Umianowicach, zostanie umieszczonych w specjalnie zaprojektowanych kuwetach. Docelowo z Poleskiego Parku Narodowego przyjedzie na Ponidzie 150 osobników tego ściśle chronionego gatunku.
Ośrodek Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach
Wracają żółwie, ale także traszki, małże, ślimaki, bieliki i kumaki
Te ostatnie śpią sobie smacznie w specjalnie przygotowanych przez pracowników PAN terrariach w kontenerach. Obudzą się w kwietniu, by odbyć gody, charakterystyczne kumkanie, a latem nowe pokolenie płazów zostanie przeniesione do przygotowanych dla nich stawików.
- Nasi partnerzy, przyrodnicy z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie od 2021 roku wypuszczają do środowiska naturalnego wyhodowane osobniki traszek. Podczas prowadzonych badań potwierdziliśmy, że płazy doskonalone radzą sobie w stworzonych dla nich warunkach, składają jaja, odławiamy też larwy tego gatunku - mówi Piotr Wilk. - Na terenie delty Nidy zaobserwowaliśmy parę bielików. Mamy nadzieję, że przeprowadzone prace hydrologiczne, które zwiększyły bazę pokarmową dla tego gatunku, spowodują, że para ta zostanie z nami na stałe.
Larwa traszki grzebieniastej
Wypuszczanie traszek do wykonanych stawików
Ważną częścią projektu są działania związane z ochroną małży i ślimaków. Specjaliści z Instytutu Ochrony Przyrody PAN prowadzą hodowlę gatunków podlegających ochronie m.in. skójki gruboskorupowej (gatunek małża słodkowodnego), zatoczka łamliwego (gatunek słodkowodnego ślimaka) oraz poczwarówki jajowatej i zwężonej (gatunek lądowego ślimaka). Z powodzeniem odtwarzają populację tych gatunków na terenie śródlądowej delty rzeki Nidy.
Skójka gruposkorupowa
Specjalistom udało się przywrócić do właściwego stanu ochrony również siedliska łąkowe
Pomogła wycinka drzew, krzewów i korzeni, a także… stado koników polskich i ponad 30 sztuk bydła rasy hereford i polska czerwona. Monitoring botaniczny potwierdził skuteczność tych działań – wzrosła różnorodność siedliskowa i gatunkowa obszarów, na których wypasane są zwierzęta.
Młode koniki polskie
- Przed nami jeszcze duże wyzwanie związane z budową trzech ścieżek przyrodniczych wraz z infrastrukturą turystyczną. Wszystkie ścieżki będą miały początek w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach. W ramach tego projektu powstanie m. in. czatownia do obserwacji ptaków i wieża widokowa – informuje Piotr Wilk. - Dużym działaniem będzie też przywrócenie właściwych stosunków wodnych w lasach łęgowych w kompleksie leśnym Młodzawy. Powstała już dokumentacja projektowa. Prace będą tam polegać na konserwacji istniejących rowów melioracyjnych oraz na budowie zastawek regulujących właściwy przepływ wody.
Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych realizuje projekt „Renaturyzacja śródlądowej delty rzeki Nidy" z Instytutem Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, Uniwersytetem Rolniczym im. H. Kołłątaja w Krakowie oraz Lasami Państwowymi – Nadleśnictwem Pińczów.
Anna Rdzanek-Kapsa
fot. Zespół Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych